Skip to main content

Oto jesteś na starcie. Rozpoczynasz nowy rok szkolny. 

Jako wychowawca będziesz miał dwadzieścioro, może nawet więcej dzieci w swojej klasie. Być może od zawsze marzyłeś o zostaniu nauczycielem i jako dziecko zmuszałeś młodsze rodzeństwo do siedzenia na krześle, robienia notatek, podczas gdy ty tłumaczyłeś zacięcie ważne sprawy wskazując na zabawkowy globus. A może nauczanie jest dla ciebie nowym kierunkiem? Może przez kilka lat byłeś księgowym i zdecydowałeś się wreszcie robić to, co zawsze chciałeś. A może po prostu nauczanie to twój plan B?     To wszystko nieważne. Niezależnie od tego z jakich przyczyn znalazłeś się w pedagogicznym gronie, ważne że tu jesteś.

Z całą pewnością nasłuchałeś się historii niczym z horroru na temat nauczania. O tym jak państwowe egzaminy, testy zabijają kreatywność, o niskich zarobkach, wysokich wymaganiach. Może twoja rodzina i przyjaciele odwodzili cię od wyboru tej profesji. Jednak coś cię tu przywiodło. Nie boisz się wyzwań. Wolisz robić coś co ma znaczenie niż  bezrefleksyjnie wykonywać codziennie rutynowe czynności, dlatego jest szansa że doskonale sprawdzisz się w roli nauczyciela.

Jak się czujesz? Zdenerwowany? Podekscytowany? Całkowicie przytłoczony nawałem  informacji o programach nauczania, planach dydaktycznych i zaczynasz panikować, że nie wiesz co masz robić? Nie martw się –  to są normalne odczucia.

Na początku mojej pracy pamiętam dokładnie jak szukałam w internecie szczegółowych informacji o przebiegu procesu dydaktycznego, jak minuta po minucie przygotować scenariusz lekcji, jak doskonale zaplanować każdy tydzień pracy, tak by nic nie umknęło. Zasadniczo chciałam zdobyć jakiś gotowy skrypt wyznaczający kierunek, dający konkrente wskazówki jak postępować. Byłam głęboko rozczarowana, że nic takiego nie istnieje.

Teraz wiem dlaczego.

W nauczaniu nie znajdziesz produktów one size, pasujących wszystkim. Nie tylko każdy uczeń, ale również każdy nauczyciel jest inny. Każda szkoła ma swój specyficzny koloryt. Nauczanie dzieci na każdym poziomie też się różni.

Uczenie wymaga bycia elastycznym. Plan dydaktyczny może świetnie się sprawdzać danego roku w jakiejś klasie, a z drugiej strony może totalnie zawieźć w następnym roku. To samo dotyczy metod pracy, czy też sposobów na budowanie relacji z uczniami. Nauczanie to wyzwanie. Musisz wciąż być czujny, obserwować uczniów, potrafić improwizować i natychmiast reagować na problemy.

Ważna jest autentyczność. Jeśli przez rok szkolny będziesz ograniczać się do drukowania kart pracy, kserowania materiałów podarowanych ci przez innych nauczycieli zamiast z pasją przekazywać wiedzę, dzieci cię nie zaakceptują.

Nauczanie to budowanie relacji. To tak jakbyś dostał skrypt z gotową instrukcją co masz robić, mówić i jak masz się zachowywać na pierwszej randce. W rzeczywistości brzmiałbyś jak robot, niezdolny do podtrzymania jakiejkolwiek rozmowy. Podobnie nauczanie jest rodzajem relacji, którą trzeba wypracować, w której autentyczność, odpowiedzialność i słuchanie drugiej osoby mają znaczenie fundamentalne.

Teraz możesz sobie pomyśleć: „OK. Co zatem mam przygotować?” Dobra wiadomość jest taka, że jesteś prawdopodobnie lepiej przygotowany niż ci się wydaje. Nauczanie to zawód przyciągający perfekcjonistów i często spotykam się z negatywnym stanowiskiem,  że ilekroć robimy coś po raz pierwszy to to nie wychodzi. Nie w tym wypadku. Jedyna sytuacja, w której zawodzisz jako nauczyciel to moment kiedy przestajesz starć się być lepszym. Być lepszym w kontekście bycia pedagogiem, a nie tylko nauczycielem przedmiotu.

Będziesz miał wspaniałe dni, kiedy poczujesz się jakbyś latał balonem napełnionym ciepłym powietrzem napędzanym wiatrem pozytywnych emocji. Będą też dni, kiedy będziesz miał ochotę zatrzasnąć drzwi od sali lekcyjnej i z nikim nie rozmawiać.. Będziesz miał uczniów, któryś chętnie być adoptował, albo nominował na prezydenta. Spotkasz się też z uczniami, których najchętniej wysłałbyś do szkoły z internatem tak daleko jak to możliwe (mimo że w rzeczywistości ich kochasz, bo są dla ciebie wyzwaniem). Doświadczysz momentów, w których będziesz zły na wymagania systemowe, na swojego zwierzchnika, ministra edukacji, jak i takich gdy będzie przepełniała cię radość, że wykonujesz najlepszy zawód na świecie.

Sztuka polega na tym, by te dobre emocje i odczucia pielęgnować w sobie. Pozwól by unosiły cię one jak to ciepłe powietrze wypełniające balon.

Więc nie panikuj. Przed tobą wspaniały rok. Ten dreszczyk emocji to przecież pozytywne, motywujące odczucie. Jeśli nauczanie jest twoim planem B, wiedz że jest wiele dzieci, które się cieszą, że twój plan A nie wypalił (Mam nadzieję że ty również).

W imieniu wielu nauczycieli – weteranów: wierzymy w ciebie.Jesteśmy bandą szalonych pasjonatów i wszyscy razem biegniemy w tym samym maratonie i nie możemy się doczekać kiedy do nas dołączysz.